HomeAkcesoria

Kamera 360 to nie zawsze dobre rozwiązanie.

Kamera 360 to nie zawsze dobre rozwiązanie.

Kamera 360 dla motocyklisty. Czy to dobry pomysł?

Odkąd na rynku pojawiły się budżetowe kamery sferyczne, coraz częściej zaczęli się interesować nimi motocykliści. Pierwsze modele kamer 360 nie powalały jakością nagranego obrazu, bardziej traktowane były jako urządzenia dodatkowe z fajnymi bajerami. Na dzień dzisiejszy wyszły już modele, które nagrywają z jakością bardzo bliską topowym kamerom sportowym np. Insta 360 ONE RS 1 – inch 360 edition. Trzeba mieć tylko na uwadze, że cena tego urządzenia to średnio dwie wartości tradycyjnej kamery sportowej.

O co chodzi z tą kamerą 360?

Kamera 360 najczęściej posiada dwa obiektywy sferyczne, które zapisują obraz w 180 stopniach każda. Mówię „najczęściej”, bo są kamery bardziej profesjonalne, które posiadają 4 i więcej obiektywów.  Co to znaczy? To znaczy, że kamera nagrywa video dookoła siebie. I wszystko jest super, dopóki nie zaczniemy z nagranego filmu wyciągać obrazu w jakiejś proporcji, np. 16:9. Dlaczego na tym etapie pojawia się trudność?

Nagrane materiały należy wstępnie obrobić w programach dedykowanych dla urządzenia danej firmy. To znaczy, że najpierw wybieramy ujęcia, które zobaczymy już na ekranie (to tak jakbyśmy wycinali część obrazu zamieszczonego na globusie, a potem ułożylibyśmy go na płaskim stole – mam nadzieję, że dość obrazowo to opisałem).

Później wyświetlony kadr na ekranie możemy w dowolny sposób zmieniać. To tak jakbyśmy wyświetlali część filmu puszczonego z globusa i w trakcie wyświetlania przekręcali globusem, ukazując inną (dowolną) część z nagranego filmu (to trzeba zobaczyć).

KTM 690 enduro R/ insta 360 one x2

Niby super rozwiązanie, tylko czy jest jakiś haczyk?

Największym problemem jest dodatkowy czas, jaki musimy poświęcić na post produkcję, wybieranie kadrów. Po wybraniu ujęć wszystko wygląda efektownie, lecz jakość obrazu kamery 360, która kosztuje tyle samo co topowe go pro, jest – można powiedzieć –  o połowę gorsza. 

Producenci chwalą się, że kamery 360 nagrywają 5,7K itd. Tylko, że jest to maksymalna wartość dla obrazu nagranego dookoła (cały czas mówimy tu o kamerach 360 w cenie tradycyjnego go pro). Po wycięciu kadru rozdzielczość obrazu spada do zawrotnego FHD. Dzisiaj ten wynik nie powala.

W związku z tym, że każdy obiektyw nagrywa w 180 stopniach, zakrzywienie obrazu jest ogromne. 

Bardzo dobrym efektem jest odcięcie selfiesticka – to znaczy oprogramowanie usuwa z filmu pałąk, na którym umieszczona jest kamera. 

Jaka jest moja rekomendacja?

Moim zdaniem kamera 360 to ciekawa opcja, ale jako dodatkowe urządzenie do rejestrowania motocyklowych wyjazdów. To coś, co może nadać innej perspektywy Twoim ujęciom. Poleganie na niej jak na głównym/ jedynym sprzęcie nie jest dobrym rozwiązaniem, o czym pisałem wyżej. Uważam, że ze względu na rozmiary i łatwość w obsłudze podstawową kamerą do filmowania jest tradycyjna action cam (typu GoPro, DJI action cam i tym podobne), bo w post produkcji nie trzeba poświęcać dodatkowego czasu na podwójną selekcję ujęć. 

Zobacz również – Jak wybrać kamerę sportową

Jeżeli doceniasz to, co robimy, to:

Postaw mi kawę na buycoffee.to