HomeADV Life Style

Targi Motocyklowe w Polsce — jak to wygląda?

Targi Motocyklowe w Polsce — jak to wygląda?

Jako redakcja byliśmy ostatnio na dwóch wydarzeniach motocyklowych. Odwiedziliśmy Warsaw Motorcycle Show 2023 oraz Wrocław Motorcycle Show 2023, czyli targi motocyklowe. Oczywiście będą to subiektywne odczucia osoby, której ADV gra w sercu, ale należy się tych kilka słów osobom, które nie dotarły w te miejsca.

Targi motocyklowe w Warszawie

Pierwsze odczucie, kiedy wszedłem w piątek to ogrom wydarzenia. Z drugiej strony w tym dniu nie było zbyt wielu osób, więc poruszanie czy rozmowy z przedstawicielami dealerów było dość łatwe. Oczywiście nie sposób nie wspomnieć, że po dość trudnym okresie dla organizatora (trochę niezrozumiałym w moim odczuciu, choć na własne życzenie) „prasy” nie miał zbyt dobrej. Niestety i samo wydarzenie nie okazało się zaskakujące. Choć było dużo motocykli, większość raczej nie była ze stajni, które cieszą się dużą popularnością. Być może jest potrzeba dostarczanie rynkowi tych produkcji, jednak oczekiwałem czegoś innego. Braki marek, które widać tu od dłuższego czasu, powodują, że uczestnicy nie są w stanie obejrzeć wszystkiego, co mogą dostać od popularnych producentów motocykli. Jeżeli już były maszyny, których się nie spodziewałem, to nie można było się przysiąść, bo to dealerskie egzemplarze na sprzedaż. Niby zrozumiałe, a jednak w salonie jestem w stanie się dopasować się do konkretnego modelu.

Ciekawostką była natomiast ilość elektryków i na pewno ZERO DSX, czyli ADV z tej stajni. Motocykl, który niby miałby rywalizować z innymi z tego segmentu, jednak zapoznając się z możliwymi osiągami, stanowczo mówię NIE. Z całym szacunkiem dla tego typu napędu, ale to nie jest jeszcze czas, aby podjąć rękawice w walce z silnikami spalinowymi, szczególnie w segmencie motocykli wyprawowych.

Mam też poczucie, że całość wydarzenia jest niejako podtrzymywane tylko przez jednego dystrybutora. Co się stanie, jak się nie dogadają w kolejnych edycjach? Czy będziemy mieli szansę zobaczyć kolejne odsłony tego wydarzenia? Nie wiem, ale jak coś się nie zmieni, to targi motocyklowe w Warszawie będą traciły na wartości.

Targi motocyklowe we Wrocławiu

Moje obserwacje są znacznie inne, choć impreza wydaje się mniejsza. Wpływ na moje odczucia odegrało tu kilka spraw. Po pierwsze — strefa moto podróżników, gdzie ludzie mogli spotkać się, pogadać i przybić piątki z osobami, które na co dzień obserwują na YT czy social mediach w ekranach swoich komputerów i komórek. To ma znaczenie, bo grają tu emocje. Ja spotkałem tu wiele osób, które znam, ale też poznałem osoby, z którymi, jak się okazało, obserwujemy się na social mediach.

Po drugie można było zobaczyć choć jeden oczekiwany model motocykla na rynku. Mam tu na myśli Suzuki Vstrom 800 DE. Niestety nie zrobił na mnie dużego wrażenia. To nie jest to, czego oczekiwałem. Oczywiście i tu zabrakło Hondy Transalp, na którą czekam, aby zobaczyć na żywo. Choć w tym miejscu mogę zdradzić, że będę miał szansę zobaczyć jeden z pierwszych, jaki dopłynie do Polski. Relacja pojawi się na naszym portalu.

Jest też trzeci aspekt — dość mądrze zaplanowane expo. W centralnej części najbardziej rozpoznawalne marki oraz podróżnicy. Dalej, na zasadzie okręgu, akcesoria, gadżety i nawet cała armia policyjnych maszyn w okalających główną cześć expo korytarzach.

Podsumowanie

Jeżeli miałbym wybierać, to bliżej mi do wrocławskiego wydarzenia. W końcu trochę podróżuję i lubię rozmawiać z osobami, których pasja i użytkowanie swoich dwóch kółek jest zbliżone do mojego. Jednocześnie mam poczucie, że w naszym kraju nie mamy targów motocyklowych z prawdziwego zdarzenia. Czy winni są organizatorzy? Zapewne nie — tu widzę brak zainteresowania producentów takimi wydarzeniami. Wszędzie wystawiają się de facto dealerzy, którzy nie zawsze są w stanie pokazać najnowsze produkcje ze stajni, którą reprezentują. Problemem jest też, że nie można zobaczyć wszystkich liczących się marek. To powoduje, że odwiedzając jednego dnia kilka miejsc, np. w Warszawie, jestem w stanie zobaczyć niemal wszystko to, co mnie interesuje na tym rynku. Oczywiście ciężko mi sobie życzyć odpowiednika EICME w kraju nad Wisłą, ale ewidentnie czuć, że jesteśmy niszowym rynkiem sprzedaży motocykli. Pewnie, dopóki to się nie zmieni, to nie możemy liczyć na wydarzenia z prawdziwego zdarzenia. Czy warto jednak odwiedzać takie eventy? Tak, stanowczo, choć wymaga to odwiedzenia przynajmniej dwóch, żeby zobaczyć więcej (nie wszystko!), co jest na rynku. Tu nie będziemy, ale trzeba pamiętać też o Poznaniu, gdzie podczas Poznań Motor Show, swoje miejsce mają też dwa kółka.

Kończąc, życzę Wam, jak również sobie, żebyśmy mieli szansę mieć w Polsce wydarzenie z prawdziwego zdarzenia.

A na koniec krótkie podsumowanie filmowe z Wrocławia

LwG!

Jeżeli doceniasz to, co robimy, to:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Komentarze

WORDPRESS: 0