Na rynku pojawił się właśnie nowy model butów enduro — Leatt 4.5 HydraDri. Obuwie, które przyda się w mokre dni i wyprawy z przeprawami. To ciekawa pozycja na rynku, gdyż ciężko jest o porządne buty enduro, które miałyby właściwości jak te opisywane.
Podeszwa Leatt 4.5 HydraDri
Zaczynając od dołu buta, na szczególną uwagę zasługuje podeszwa, która powstała we współpracy z Johnnym Walkerem, brytyjskim zawodnikiem enduro. Posiada ona dwie strefy twardości — DualZone. Środek podeszwy jest twardszy, dzięki czemu buty są trwalsze i wygodniejsze. Natomiast krawędzie buta są miękkie dla ułatwienia poruszania się w tym obuwiu. Całościowo pozwala to na lepsze wyczucie dźwigni zmiany biegów czy tylnego hamulca. Cholewka jest wzmocniona stalą i posiada certyfikat CE, co wpływa na bezpieczeństwo stóp.
Membrana Leatt HydraDri Evo
Najistotniejsze w tych butach jest to, że zastosowano nich wyściółkę w całości zaprojektowaną przez producenta, czyli membrana HydraDri Evo 20k/20k. Co dokładnie kryje się pod tą nazwą?
Dwie liczby przy nazwie bardzo dobrze definiują, z jakim produktem mamy do czynienia. Pierwsze 20k oznacza, że zbadana wodoodporność membrany jest bardzo wysoka i może się mierzyć z dobrze już nam znanym GoreTexem. Dokładnie rzecz opisując HydraDri Evo opiera się 20.000 mm wody na 1 m2. To bardzo obiecująca dana, choć nie omieszkam sprawdzić, jeżeli buty wpadną w moje ręce.
Jest też jednak drugie 20k, które wskazuje, że zastosowany materiał ma bardzo dobrą oddychalność. Oczywiście mało kto rozumie, co to dokładnie oznacza, więc już śpieszę z odpowiedzią. Jak w przypadku wodoodporności tu też mamy do czynienia z wartością 20.000. Jednak tutaj mówimy już o gramach (g) na m2 i w dodatku przez 24 godziny, czyli opisuje nam, ile materiał może odprowadzić wody (w naszym przypadku potu) z 1 m2 przez 24 godziny. Pamiętajmy jednak, że mowa tutaj o parze wodnej, więc należy stosować odpowiednie skarpetki, które ułatwią materiałowi Leatt’a „oddychać”. Bawełniane rozwiązania nie pokażą, jak dokładnie to działa, gdyż zatrzymują pot w sobie i długą schną.
Pozostałe elementy butów Leat 4.5 HydraDri
Bardzo interesującym elementem nowych butów Leatt’a jest system ich zapinania — SlideLock, znany już z wcześniejszych ich produktów. Jest to rzep tak zaprojektowany, że po zapięciu możemy go przesunąć w jedną stronę. Kiedy zaciągniemy klamrę, to rzep umożliwia przesuwanie warstw buta. Nic się nie podwija, nie gniecie. System SlideLock jest dodatkowo wzmocniony mocnymi klamrami z kompozytu polimerowego, systemem overlock i podstawą ze stali nierdzewnej.
Aby dodatkowo zapobiec wnikaniu wody, górna część buta jest uszczelniona za pomocą stożkowego neoprenowego kołnierza. To bardzo dobre rozwiązanie, które przyda się przy głębszych przeprawach przez wodę.
Kolejnym atutem tego obuwia jest niskoprofilowa osłona palców, która pozwala (według producenta) nawet w nowych butach komfortowo korzystać z drążka zmiany biegów. Dodatkowo zawias buta został tak zaprojektowany, aby zapewnić znaczną przyczepność pięty, dzięki czemu zyskujemy większą stabilność podczas jazdy na palcach lub śródstopiu.
Podsumowanie Leat 4.5 HydrDri
To bardzo ciekawa pozycja na rynku, szczególnie że buty zostały oznaczone symbolem 4.5, co mówi nam, że jest to średnia półka tego producenta. Dodatkowo szczegółowe dane dotyczące zastosowanej membrany wskazują, że GoreTex ma bardzo mocnego rywala. Według informacji, jakie mamy bezpośrednio od dystrybutora, buty można nabyć w cenie 1999 PLN. Buty enduro Leatt 4.5 są o 400 PLN tańsze, więc te kilkaset złotych za membranę wygląda bardzo atrakcyjnie. Warunkiem jest oczywiście, że buty Leatt 4.5 HydraDri i zastosowana w nich membrana, spełniają wszystkie określone parametry.
LwG!
Jeżeli doceniasz co robimy, to:
Komentarze